3. Dlaczego mamy dwa rodzaje pieniądza i dlaczego prywatne banki mogą zarabiać?
Można powiedzieć, że kreacja pieniądza bankowego stanowi pewną pozostałość historyczną. Bankowość prywatna istnieje w Europie od czasów renesansu. W Wenecji wynaleziono technikę prowadzenia ksiąg rachunkowych, która nie różni się zasadniczo od dzisiejszych metod – bankierzy z północnej Italii opracowali sposób prowadzenia rachunków bankowych, księgowania środków pieniężnych i dokonywania przelewów. Banki londyńskie uzupełniły później ten system o kreację pieniądza kredytowego i pieniądz papierowy. W końcu na praktyki te zareagowały państwa i zaczęły przejmować nad nimi kontrolę. Państwo zażądało monopolu na emisję pieniądza papierowego i powołało do życia bank centralny, który z kolei zainicjował kreowanie własnego pieniądza banku centralnego, następnie banki zostały poddane kontroli banku centralnego, a w ostatecznym rozrachunku banki centralne oficjalnie przeszły z częściowego parytetu złota na czysty pieniądz fiducjarny, który mogą tworzyć w nieskończoność. Jedynym elementem systemu, którego państwa de facto nigdy nie zawłaszczyły jest prawo banków do tworzenia pieniądza depozytowego.
Stworzono zatem dwustopniowy system monetarny z dwoma rodzajami pieniądza i wynikającym z niego podziałem zadań. Po pierwsze, bank centralny państwa emituje rzeczywistą walutę, tj. pieniądz banku centralnego. Jest on używany na cztery sposoby: przez rząd na potrzeby wydatków budżetowych, pomiędzy bankami jako środek rozliczeniowy, przez sam bank centralny do zabezpieczania systemu bankowego i wreszcie – w postaci gotówki – przez samych obywateli.
Z drugiej strony banki, w ramach tzw. wtórnej kreacji pieniądza, kreują pieniądz depozytowy dla sektora prywatnego. Wynika to z przyczyn praktycznych; banki komercyjne od zawsze prowadziły rachunki dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw i miały oddziały w całym kraju, a udzielając kredytów korzystały ze znajomości lokalnej gospodarki – ich perspektywy na zysk wynikały z wieloletniego doświadczenia na danym rynku. Jednocześnie klienci usług bankowych są chronieni, ponieważ pieniądz bankowy podlega zabezpieczeniom ze strony banku centralnego w postaci gotówki oraz innych mechanizmów i regulacji. Stopa procentowa jest również kontrolowana przez bank centralny za pomocą podstawowej stopy procentowej. Tego rodzaju podział obowiązków pomiędzy państwo a banki prywatne wydaje się uzasadniony – tak długo, jak banki nie zajmują się niczym innym poza prowadzeniem rachunków i udzielaniem pożyczek sektorowi prywatnemu, jak miało to miejsce w pierwszych dziesięcioleciach po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Jednak od lat 80. XX w. mamy do czynienia z deregulacją finansową. Od tego czasu banki wykorzystują swój przywilej kreowania pieniądza oraz uprzywilejowany dostęp do pieniądza banku centralnego w wysoce spekulacyjnych i ryzykownych modelach biznesowych mających na celu generowanie wysokich zysków. Stosowanie przedmiotowych modeli biznesowych doprowadziło do światowego kryzysu finansowego w roku 2008, z którego wiele krajów europejskich, w szczególności europejskich, nadal nie wyszło. Istnieje wiele opracowań zawierających opisy szkód i zagrożeń ze strony globalnego systemu finansowego dla ogółu społeczeństwa. Mowa w nich o instytucjach takich jak niektóre banki, fundusze hedgingowe i parabanki, metodach takich jak nadmierny obrót instrumentami pochodnymi, czy transakcje o wysokiej częstotliwości, a nawet o modelach biznesowych, takich jak cum-ex lub cum-cum, z których wszystkie w sposób ewidentny wykorzystują fundusze państwowe.
Istnieją jednak pewne racjonalne środki zaradcze. Dlatego też w niniejszym artykule podkreśla się, że ponowne uregulowanie systemu bankowego możliwe, ale i konieczne. Chociaż bowiem sektor finansowy rozwinął się i zróżnicował na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, to hierarchia systemowa między państwem a bankami nie uległa zmianie; państwo nadal dysponuje monopolem walutowym. Dlatego też, z czysto technicznego punktu widzenia, banki zawsze potrzebują pieniądza banku centralnego od państwa na potrzeby realizacji swoich modeli biznesowych. Z kolei państwo nie potrzebuje depozytów bankowych. Tak naprawdę, z punktu widzenia państwa, system bankowości prywatnej nie jest czymś niezbędnym. Ponieważ pieniądze są dobrem
publicznym, państwo musi przynajmniej zapewniać wystarczający poziom kontroli i regulacji tak, aby banki nie wykorzystywały swojego pochodnego przywileju kreacji pieniądza na szkodę większego dobra, tj. dobra publicznego. Tym bardziej, że w każdym poważnym kryzysie to rząd musi wyciągać banki z opresji, przejmując ich długi oraz ratować gospodarkę poprzez nowe wydatki finansowane z deficytu – państwo nie może uchylić się od tego obowiązku, gdyż to ono jest gwarantem funkcjonowania systemu finansowego i gospodarczego.