3. Kryzys: Globalny chaos gospodarczy i odmienne reakcje
Po przeanalizowaniu teoretycznych problemów nierównowagi gospodarczej i narzędzi analitycznych, które pozwalają ekonomistom je zrozumieć i na nie reagować, w tej części podręcznika zostaną przeanalizowane konkretne przykłady kryzysów, które na pierwszym planie stawiają rzeczywistość, w której występują, oraz środki polityczne przyjęte w celu ich przezwyciężenia.
Przez cały XX wiek proces wzrostu gospodarki światowej charakteryzował się wielką niestabilnością. Trzy główne globalne kryzysy wstrząsnęły światową gospodarką, podczas gdy modele planujące ich przezwyciężenie ulegały zmianom w czasie.
Wielki Kryzys i model keynesowski
Na przełomie wieków, po fazie ekspansji, której sprzyjało pojawienie się nowych technologii i rynków światowych, pierwsza wojna światowa dała początek nowej fazie depresji gospodarczej. Wojna zmobilizowała miliony ludzi, których zabrano z produkcji, ale kiedy wojna się skończyła i wszystkie gospodarki ożyły, pojawił się poważny kryzys nadprodukcji, pogłębiony przez niewystarczający popyt. Okresowo gospodarka kwitła w szalonych latach dwudziestych, ale krótkotrwała zasobność nie była w stanie ukryć głębszych problemów strukturalnych w najważniejszych krajach rozwiniętych. Nieporządek wywołany zniknięciem parytetu złota i brak regulacji pieniężnej kolejnych giełd międzynarodowych spowodował nowy kryzys w 1929 roku, zwany Wielkim Kryzysem.
Do tego czasu w polityce gospodarczej krajów uprzemysłowionych królowały idee modelu liberalnego. Zgodnie z tą teorią liberalne idee zalecały, aby rządy nie interweniowały w celu zlikwidowania nierównowagi gospodarczej. Jednak rynki wykazały brak zdolności do samodzielnego rozwiązania problemu masowego bezrobocia i kryzysu. To właśnie w tym momencie, widząc, że rynek sam w sobie nie gwarantuje równowagi, Keynes zaproponował, aby państwo przyjęło nową aktywną rolę dzięki modelowi polityki gospodarczej, który koryguje zakłócenia równowagi i kompensuje braki w wydatkach prywatnych. W latach 30. kilka rządów rozpoczęło wydatkowanie na roboty publiczne lub wszelkiego rodzaju działania mające na celu tworzenie miejsc pracy. Ten wzrost wydatków publicznych i wynikający z niego wzrost zagregowanego popytu (ekspansywna polityka fiskalna) pozwoliły rodzinom zwiększyć konsumpcję, co z kolei umożliwiło firmom sprzedaż swoich towarów. Dlatego, dzięki interwencji państwa i efektowi mnożnikowemu udało się stworzyć miejsca pracy i odbudować działalność produkcyjną. W rzeczywistości, podczas II wojny światowej interwencja rządów w gospodarkę ogromnie wzrosła na całym świecie.
Po wojnie, keynesowski model gospodarczy stawał się coraz bardziej popularny, ponieważ dobrze wpasowywał się w nową rzeczywistość. Zwycięstwo szkoły keynesowskiej przypieczętowało połączenie powojennego, długoterminowego i bezprecedensowego wzrostu gospodarczego oraz konsolidacja tzw. państwa dobrobytu (charakteryzującego się finansowaniem szerokiego zakresu potrzeb społecznych z wydatków publicznych). Rzucając wyzwanie modelowi neoklasycznemu poprzez wskazanie jego niedoskonałości i koniecznych nowych mechanizmów interwencji, Keynes stał się przewodnikiem w realizacji polityki gospodarczej w większości rozwiniętych gospodarek na okres ponad trzydziestu lat.
Kryzys naftowy i koniec państwa dobrobytu
Koniec II wojny światowej otworzył nowy okres wzrostu, praktycznie nieprzerwany od końca lat 40. do połowy lat 70. XX wieku. Światowy eksport wzrósł z 60 000 milionów dolarów w 1948 roku do dwóch bilionów w 1980 roku, co jest dobrym wskaźnikiem skali procesu akumulacji i umiędzynarodowienia gospodarki tamtych lat. Konsolidacja państwa opiekuńczego, a wraz z nią wzrost poziomu życia w gospodarkach zachodnich oraz ekspansja inwestycji międzynarodowych, była postrzegana jako zjawisko na tyle trwałe, iż uznano, że gospodarka światowa znajduje się na stabilnej i definitywnej ścieżce wzrostu gospodarczego.
Jednak w tym czasie pojawiły się nowe zakłócenia gospodarcze, a ogólny wzrost, jak również model państwa dobrobytu uległy znacznemu osłabieniu. Stabilny wzrostowy trend konsumpcji (ekspansja zagregowanego popytu) wywierał presję na ceny, a firmy nadal polegały na tanich kredytach (niskie oprocentowanie), aby wzrost zdolności produkcyjnej mógł kompensować podwyżki wynagrodzeń, których konsekwentnie domagali się pracownicy. Wzrost wydatków publicznych (polityka fiskalna) i podaży pieniądza (polityka pieniężna) przyczyniły się do przegrzania gospodarki na Zachodzie. Wszystkie te czynniki doprowadziły do kryzysu w 1973 roku, kiedy ceny ropy gwałtownie wzrosły, a światowa gospodarka weszła w fazę rozstroju i poważnego kryzysu, który trwał jeszcze do lat 90. XX wieku.
W wyniku decyzji krajów eksportujących ropę (OPEC) o bezprecedensowej podwyżce ceny baryłki, zachodnie gospodarki, które były importerami netto ropy niemal natychmiast odnotowały pogorszenie sald handlowych. Jednocześnie, rządy nadal stały w obliczu ogromnych wydatków. Pierwsze reakcje dotyczyły kontynuowania polityki keynesowskiej, czyli zwiększania inwestycji publicznych: zwiększania świadczeń społecznych wraz ze wzrostem bezrobocia i pomocy firmom stojącym w obliczu kryzysu. Jednak w miarę jak kryzys przynosił coraz mniejsze dochody publiczne, okazało się, że deficyt publiczny rośnie, stale powiększając dług publiczny. Wszystko to doprowadziło do recesji gospodarczej w krajach zachodnich, połączonej z dużym spadkiem produkcji i zatrudnienia, wzrostem cen i ekspansją podaży pieniądza, co zachęcało do spekulacji finansowych i finansjalizacji gospodarki jako całości.
Model neoliberalny a kryzys finansowy z 2008 roku
Wszystko to, w skrócie, stworzyło obraz gospodarki światowej zdominowanej przez bezrobocie, inflację, deficyt publiczny i zagraniczny oraz wzrost wywoływanych tym niepokojów społecznych. Ogólny kryzys w tych wymiarach wymagał bardzo zdecydowanych reakcji, które zaczęły się pojawiać już w latach 70. w wojskowych dyktaturach Ameryki Łacińskiej, będących pierwszymi reżimami, które zastosowały liberalne środki, które później rozprzestrzeniły się na cały świat. Upadek muru berlińskiego w 1989 roku i całego byłego bloku socjalistycznego wraz z ogólnym bezrobociem, które bardzo osłabiło klasę robotniczą, stworzył warunki polityczne do ożywienia, którego głównym celem było odzyskanie zysków biznesowych. Teoretyczne wsparcie bazowało na zasadach teorii neoklasycznej, które zostały przeformułowane i nazwane neoliberalizmem.
Włączenie nowych technologii informacyjnych i ustanowienie systemów pełnej mobilności dla przepływu towarów i kapitału umożliwiło globalizację dużej części działalności produkcyjnej. Był to nowy etap gospodarczy wzajemnego połączenia i przewagi idei neoliberalnych, który był odpowiedzią na wielki kryzys lat 70. i dał początek nowej epoce praktycznie nieskrępowanych zawirowań finansowych. W latach 1970-2003, na krótko przed ostatnim poważnym kryzysem w 2007 roku, miało miejsce 117 systemowych kryzysów bankowych w 93 krajach i 113 epizodów napięć finansowych w 17 krajach.
W tym kontekście, wprowadzony od końca II wojny światowej proces deregulacji umożliwił bankom rozpowszechnianie produktów finansowych o niskiej jakości i wysokim ryzyku, które w efekcie zanieczyściły cały międzynarodowy system finansowy. Przy bardzo niskich stopach procentowych banki w Stanach Zjednoczonych udzielały setki tysięcy kredytów hipotecznych osobom znajdującym się w bardzo niepewnej sytuacji finansowej. Były to tak zwane kredyty hipoteczne subprime, zwane również hipotekami śmieciowymi lub kredytami NINJA, ponieważ przyznawano je osobom „bez dochodu, bez pracy i bez majątku”. Takie kredyty hipoteczne zostały przekształcone i włączone w nowe aktywa, które banki nazwały RMBS (Residential Mortgage Backed Securities), to znaczy obligacje zabezpieczone hipoteką mieszkaniową lub komercyjne papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką (CMBS), jeśli były to komercyjne kredyty hipoteczne. Przejmowały je fundusze inwestycyjne (często należące do samych banków), które następnie tworzyły z nich nowe produkty, generując w ten sposób paradoksalny łańcuch, ponieważ gdyby początkowy kredyt hipoteczny przestał być spłacany, wszystkie kolejne produkty natychmiast traciłyby na wartości.
Kiedy te hipoteki przestały być spłacane, co jak można było łatwo przewidzieć następowało prędzej lub później, niektóre banki zaczęły odnotowywać straty, a nawet ogłaszać upadłość już na początku 2007 roku. Choroba ta stopniowo rozprzestrzeniała się po całym świecie, kredyty stawały się niedostępne, a wraz z zatrzymaniem tej inwestycji bezrobocie wzrosło, a rządy stanęły w obliczu kolejnego globalnego kryzysu w 2008 roku. To, co zaczęło się jako kryzys finansowy przekształciło się w kryzys gospodarki realnej. Bez jasno określonych metod przeciwdziałania tej sytuacji, wszystko wskazywało na konieczność masowej interwencji państwa, ale to kłóciło się z dominującym myśleniem neoliberalnym.
Reakcja konserwatywna: polityka oszczędnościowa
Reakcją na kryzys począwszy od lat 70., z uwzględnieniem ostatniego kryzysu w 2008 roku, była polityka gospodarcza zapoczątkowana przez konserwatywną rewolucję, która rozpoczęła się niemal w tym samym czasie, w którym wygrali wybory Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii i Ronald Reagan w Stanach Zjednoczonych odpowiednio w 1979 i 1980 roku konserwatywna, neoliberalna, nakierowana na potrzeby rynku reakcja na problemy gospodarcze, społeczne i polityczne. Oboje przywódców rozpoczęło swoją kadencję od sformułowania dwóch nowych celów polityki gospodarczej: obniżenia inflacji i zmniejszenia deficytu publicznego przy jednoczesnym zaufaniu do rynku jako mechanizmu zapewnienia maksymalnej efektywności automatycznych stabilizatorów i indywidualizmu zamiast współpracy.
Wdrożenie tej konserwatywnej reakcji obejmowało zastosowanie szeregu zasad dopasowań strukturalnych, które likwidowały blokady ograniczające prywatną inicjatywę, umożliwiając firmom odzyskanie zysków i zmianę równowagi sił społecznych. Te polityki dostosowawcze koncentrowały się na zmniejszeniu zagregowanego popytu, a konkretnie miały na celu zmniejszenie zewnętrznego deficytu poprzez wykorzystanie tradycyjnych instrumentów popytu, tym razem w znaczeniu restrykcyjnym: kontrola podaży pieniądza i kredytu, cięcia wydatków publicznych, kontrola płac i dewaluacja waluty krajowej. Jednocześnie modelowi temu towarzyszyły działania łagodzące zasady rynku pracy, liberalizujące rynki finansowe i ograniczające interwencję państwa.
Te środki dopasowań strukturalnych zostały zastosowane z większą lub mniejszą intensywnością w prawie wszystkich krajach świata jako mechanizmy korekty zakłóceń równowagi makroekonomicznej. Szczególnie po wielkim kryzysie w 2008 roku, Unia Europejska zareagowała intensyfikacją tzw. polityki oszczędnościowej poprzez ustanowienie Trojki. Trojka była programem narzuconym wspólnie przez Komisję Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny niektórym krajom (Grecji, Irlandii, Portugalii, Cyprowi, Hiszpanii, Węgrom, Łotwie i Rumunii) ustanawiającym instrumenty oszczędnościowe w zamian za pomoc finansową. Aby uporać się z długiem, jaki pozostawił kryzys po przejęciu przez państwa ogromnej faktury będącej wynikiem ratowania sektora bankowego, dokonano bardzo dużych cięć w wydatkach publicznych, a zwłaszcza społecznych, starając się w ten sposób zapewnić, aby rządy nie musiały stawać w obliczu tak dużych wydatków. Jednak cięcia w wydatkach publicznych pociągnęły za sobą znacznie większy niż przewidywano negatywny efekt mnożnikowy, który zamiast przynieść poprawę spowodował nawrót recesji w prawie całej Europie, czego nieuniknionym następstwem było większe bezrobocie i większe zadłużenie. Jednocześnie, paradoksalnie Niemcy, czyli kraj, który najsilniej egzekwował działania oszczędnościowe w wyżej wymienionych krajach, skontrował kryzys tworząc pakiety stymulujące popyt wewnętrzny.
Środki oszczędnościowe zastosowano również w krajach słabiej rozwiniętych. Jak przeanalizowano wcześniej, po problemach związanych z kryzysem gospodarczym pojawiły się problemy z zadłużeniem zewnętrznym. W ślad za konserwatywną reakcją, której głównym celem było zmniejszenie deficytów publicznych, z ‘pomocą’ przyszły organizacje międzynarodowe, udzielając pożyczek na rygorystycznych warunkach. W ten sposób podmioty, które udzieliły im ‘pomocy’, czyli Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), zapewniły, że rządy wschodzących gospodarek odpowiedziały na zasady i interesy wielkich wierzycieli. W reakcji na te wypłaty, rządy były zmuszone ograniczać konsumpcję i import, jak również wydatki publiczne, które zgodnie z panującymi liberalnymi przekonaniami zawsze uważano za szkodliwe.
Konsekwencje były fatalne wszędzie, ale jeszcze bardziej dotkliwe w biedniejszych krajach, gdzie ograniczenie państwa dobrobytu oznaczało ogromny wzrost ubóstwa, bezrobocia i niepokojów społecznych osiągających nigdy wcześniej nie odnotowane rekordowe poziomy. Krótko mówiąc, dotychczasowa polityka oszczędnościowa umożliwiała firmom odzyskanie zysków i zmianę układu sił społecznych, ale nie była w stanie zagwarantować trwałych etapów stabilności i dobrobytu ani uniknięcia poważnych problemów gospodarczych, takich jak masowe bezrobocie, marnotrawienie zasobów, ubóstwo czy nierówność.
Reakcja antycykliczna: jak mogłyby wyglądać inwestycje rządowe
Pierwotna polityka gospodarcza zastosowana w kilku krajach w celu przezwyciężenia kryzysu była zgodna z opisaną powyżej polityką oszczędnościową. Istnieje jednak kilka przykładów krajów, które zdecydowały się na odważne posunięcie, odrzucając najsurowsze środki oszczędnościowe, jakie nałożyli europejscy wierzyciele. W tym kontekście, niedawne doświadczenia Portugalii wydają się być jednym z pierwszych przykładów tego rodzaju antycyklicznej polityki gospodarczej.
W następstwie kryzysu z 2008 roku Portugalia znalazła się w najgorszej recesji od 40 lat. W latach 2011-2014 dziesiątki tysięcy firm zbankrutowało, bezrobocie przekroczyło 17 procent, a setki tysięcy młodych wykwalifikowanych ludzi wyemigrowało, generując straty w wysokości ponad 4% ludności aktywnej zawodowo. W 2011 roku rząd Passos Coelho wynegocjował z MFW pakiet ratunkowy w następstwie typowego planu oszczędnościowego polegającego na cięciu usług państwa dobrobytu, cięciu kosztów pracy i emerytur oraz prywatyzacji majątku publicznego, co doprowadziło do upadku zagregowanego popytu. Antonio Costa, ówczesny burmistrz Lizbony, sygnalizował te działania jako podporządkowanie się neoliberalnemu porządkowi, który polegał na wykorzystywaniu narodu i wyprowadzaniu a nie przyciąganiu kapitału.
Po wyborze na premiera Portugalii w 2015 roku, Antonio Costa sprzeciwił się normie, wycofując działania oszczędnościowe, które wpłynęły na godziny pracy, urlopy i podatki, jednocześnie zwiększając minimalne wynagrodzenie o 20 procent w ciągu dwóch lat. Co ciekawe, polityka ta była prowadzona przy zrównoważonych wydatkach publicznych, a nawet redukcji deficytu fiskalnego. Polityka Costy podniosła dochody społeczeństwa poprzez obniżenie podatków, zwłaszcza dla tych o niższych zarobkach, co pomogło ożywić krajową gospodarkę, a wraz z tym zwiększyło inwestycje publiczne i obniżyło bezrobocie, nie przeciążając jednocześnie zdolności fiskalnych. Krótko mówiąc, połączył dyscyplinę fiskalną z podziałem dochodów.
Niemniej, podczas gdy ta antycykliczna reakcja pokazała wielu ludziom, że kryzys można przezwyciężyć bez likwidowania miejsc pracy i obniżania poziomu życia, w oczach innych Costa wprowadził zaledwie kilka zmian w gospodarce, szczęśliwym trafem w momencie ogólnego ożywienia w Europie, spadających ceny ropy naftowej, wzrostu eksportu i rozkwitu turystyki. Dlatego też krytycy twierdzą, że wzrost popytu krajowego był niewielki i nadmiernie skompensowany przez poprawę salda płatności, co pozwoliło na zaspokojenie potrzeb gospodarki bez zwiększania zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne. Co więcej, brak długoterminowego planu inwestycyjnego dla kraju mającego na celu zwiększenie produktywności oraz niestabilność sektora bankowego wzbudziły pewne obawy co do kierunku, w jakim w przyszłości pójdzie kraj.
Jest jeszcze za wcześnie, aby zrozumieć, czy tego rodzaju powroty instrumentów antycyklicznych są skutecznymi środkami w obliczu kryzysu. W przypadku Portugalii, kraj ten mógł ostatecznie po prostu skorzystać na poprawie swojej sytuacji makroekonomicznej dzięki ożywieniu w Europie. Jednak, zasadnicze przekonanie rządu Costy, a mianowicie, że poprzez zmniejszenie bezrobocia i zwiększenie dochodów w społeczeństwie wzmacniane jest zaufanie, może być początkiem nowej zmiany w globalnej ekonomii politycznej, ponieważ według jego koncepcji zaufanie jest wielką siłą napędową dla ożywienia gospodarczego.